3.01.2018

Czy wprowadzenie podatku od starych samochodów zmieni sytuację ekologiczną Polski?

Autor: Michał Rudzki



Podatek ekologiczny od „starych aut” był przedmiotem dyskusji na przestrzeni wielu lat. W merytorycznej dyskusji przedstawia się wszystkie możliwe wady i zalety ustalenia nowej daniny mającej na celu zmniejszenie skali rynku wtórnego samochodów w Polsce. Mimo tak dużego zainteresowania sprawą wielu środowisk społecznych, projekt ustawy niwelującej ilość starych samochodów wciąż był odrzucany. W niniejszym artykule postaram się przedstawić główne punkty odnośnie tej dyskusji.


Danina pobierana od starych aut jako projekt ma swoje początki już 8 marca 2005 roku za rządów premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Wówczas próbowano zastąpić podatek akcyzowy czymś na miarę standardów europejskich. Przy tworzeniu projektów powoływano się na działania rządu niemieckiego i ich potencjalny sukces w walce z zanieczyszczeniami ze spalin samochodowych. W związku z tym warto przybliżyć parę faktów, o których w tym czasie mówiono.


Wydaje się, że najważniejszą kwestią jest fakt, że podatek ekologiczny z 2005 roku (Druk sejmowy nr 3839) miał dotyczyć samochodów także z samochodów dostawczych i ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. W przypadku wcześniejszego podatku akcyzowego odnosiło się to tylko do samochodów osobowych.  Wysokość nowe podatku miała zależeć od takich czynników jak pojemność silnika i emisja spalin udokumentowane w homologacji w odniesieniu do europejskich norm. Stawka miała być opłacana jednokrotnie przy pierwszej rejestracji samochodu. Zależnie od wejścia w próg normy Euro, za każdy centymetr sześcienny silnika naliczana byłaby opłata w wysokości od 1 do 4 złotych. Brak dokumentacji i wykazów emisji spalin w niektórych modelach zmusił rząd do zastosowania wówczas uproszczenia w tzw. „widełkach” (waloryzowanych rokrocznie o wskaźnik inflacji). Norm miały nie spełniać samochody zarejestrowane po raz pierwszy przed 1991r. Taka propozycja wzbudziła wiele kontrowersji.


Projekt ustawy nazwano uderzeniem w najuboższą część społeczeństwa. W tamtym okresie społeczeństwo polskie dopiero wychodziło z ery postkomunistycznego państwa i tak naprawdę w przekroju całej ludności niewiele osób mogło sobie pozwolić na wymianę samochodu na lepszy model. Co więcej, wielu ekspertów twierdzi, że była to tylko desperacka próba pozbycia się problemów z wcześniej wprowadzonym podatkiem akcyzowym. Projekt ustawy poddano pierwszemu czytaniu już trzy miesiące po rozpoczęciu prac bez wcześniejszych konsultacji z ekologami. Nie wyjaśniono, jakie możliwe pozytywne zmiany udało się zaprowadzić, dzięki wprowadzeniu ustawy. Dlatego próba wyjaśnień rządu jakoby podatek ma coś wspólnego ze środowiskiem była kompletnie nieudana. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że chodzi przede wszystkim o zmniejszenie importu samochodów używanych do kraju, co zostało zanegowane przez Komisję Petycji Parlamentu Europejskiego. Według czołowych producentów samochodów w Polsce, ustawa w tej formie mogła tylko zniechęcić Polaków do posiadania jakiegokolwiek samochodu. Brakowało inicjatywy rządu w celu dofinansowania zakupu aut fabrycznych także w nowym, zaakceptowanym przez Radę Ministrów projekcie z 6 czerwca 2006 roku (Druk sejmowy nr 735).


Rozmowy o podatku ekologicznym powróciły niecałe 4 lata później. Tym razem zajęła się tym Unia Europejska, która zamierzała wywrzeć wpływ na państwa członkowskie. Komisja ds. Przedsiębiorstw i Przemysłu przeprowadziła konsultacje społeczne, dochodząc do wniosku, że podatek powinien być zależny przede wszystkim od emisji spalin CO2. Rzecznik Ministerstwa Finansów odniosła się w 2011 roku do postanowień Unii Europejskiej. Według polskiego rządu żadne prace legislacyjne nie były w tym czasie prowadzone ze względu na brak projektów odnośnie tej kwestii.


Tym samym dyskusja na temat pozbycia się starych aut z polskich dróg przeciąga się do ostatnich kilku lat. W czerwcu 2016 roku podczas posiedzenia Komisji Infrastruktury, Komisji Ustawodawczej oraz Komisji Budżetu i Finansów Publicznych przedstawiono nowe informacje. W trakcie posiedzenia nie poruszono kwestii wprowadzenia ulg lub dofinansowania dla nabywców ekologicznych samochodów elektrycznych. Mimo wielu zapewnień rządu, czynniki uzależniające wysokość podatku tak naprawdę nie różniły się wiele od postanowień rządu Marcinkiewicza, a nawet zakładały dołożenie „podatku Jasińskiego”, czyli daniny opłacanej każdego roku od starych samochodów. Ostateczny projekt wpłynął do Sejmu 14 grudnia 2016 roku (druk nr 1234). Od tamtego czasu stanowił temat tabu, a nigdy nie doszło do oszacowania wpływu używanych samochodów na środowisko.


W czerwcu 2016 roku do Kancelarii Sejmu trafiła interpelacja nr 13178 adresowana do ministra finansów w sprawie tzw. podatku od starych aut. W swoim zapytaniu poseł Witold Zembrzyński zawarł wszystkie wątpliwości dotyczące ewentualnego podwójnego opodatkowania. Warto jednak zauważyć, że wciąż nie pojawia się w nim kwestia ekologiczności. W merytorycznych dyskusjach podaje się wątpliwe informacje – spaliny samochodowe stanowią około 20 proc. światowej emisji dwutlenku węgla, z czego zdecydowana większość zanieczyszczeń wytwarzanych jest przez samochody ciężarowe. Wyliczono, że w takim razie zmniejszenie ilości samochodów używanych zmniejszyłoby emisję spalin zaledwie o kilka setnych procenta. Są to niepotwierdzone dane, na które powołują się zazwyczaj politycy, a jak powszechnie wiadomo w tym okresie zostało odkrytych wiele negatywnych skutków globalnego ocieplenia.


Odpowiedź Ministerstwa Finansów na interpelacje poselskie wyraźnie sugeruje, że jedyną ważną kwestią są wpływy budżetowe. Pojazdy samochodowe napędzane wyłącznie silnikami elektrycznymi według projektu senackiego mają zostać zwolnione z konieczności płacenia podatku. Ponadto utrata wartości pojazdu ma dodatkowo wpłynąć na obniżenie należnej akcyzy. Przewiduje się również obniżkę akcyzy o 20% w przypadku samochodów wyposażonych w hybrydowy układ napędowy oraz zwolnienie od podatku akcyzowego dla autobusów mieszczących się w kategorii do 3,5 t oraz motocykli.


Dnia 24 stycznia 2017 roku projekt ustawy skierowano do pierwszego czytania na posiedzeniu Sejmu. Ponad rok później sprawa nie została ani razu wspomniana na posiedzeniu Sejmu RP. Pozwala to rozumieć, że w obecnej sytuacji politycznej rząd nie chce popełnić tego samego błędu medialnego z kadencji sprzed 13 lat. Projekt według ekspertów jednak jest uznawany za tak samo niegotowy do odczytania jak przy pierwszych dyskusjach. Co więcej, na chwilę obecną rozmowy o wpływie emisji szkodliwych spalin na zanieczyszczanie środowiska wydają się być poza zasięgiem polityków. Polska jest niegotowa na zmianę sytuację ekologicznej, a postępujący smog i efekt cieplarniany zrzucane są na inne przyczyny, niezwiązane z rynkiem samochodowym w kraju.




Bibliografia:
1. M. Łobodziński, Nowy podatek dla właścicieli 10-letnich samochodów, Wyszukano
29.12.2017r. w: autokult.pl/28135,nowy-podatek-dla-wlascicieli-10-letnich-samochodow
2. Druk nr 3839, Wyszukano 29.12.2017r. w: sejm.gov.pl
3. Rządowy projekt ustawy o podatku od samochodów, Druk nr 735, Wyszukano
30.12.2017r. w: sejm.gov.pl
4. Wspólne posiedzenie Komisji Infrastruktury (nr 26), Komisji Ustawodawczej (nr 60), Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (nr 26) z 27.05.2016r., Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, Wyszukano 30.12.2017r. w: senat.gov.pl
5. Wspólne posiedzenie Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (nr 32), Komisji Infrastruktury (nr 30), Komisji Ustawodawczej (nr 66) z dnia 14.06.2016r., Wyszukano 30.12.2017r. w: senat.gov.pl
6. Wspólne posiedzenie Komisji Infrastruktury (nr 34), Komisji Budżetu i Finansów Publicznych (nr 35), Komisji Ustawodawczej (nr 72) z 26.06.2016r., Pierwsze czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym (cd.), Wyszukano 30.12.2017r. w: senat.gov.pl
7. Druk senacki nr 107, Wyszukano 30.12.2017r. w: senat.gov.pl
8. Senacki projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym i ustawy - Prawo o ruchu drogowym, Druk nr 1234, Wyszukano 30.12.2017r. w: sejm.gov.pl
9. W. Zembaczyński, Interpelacja nr 13178 w sprawie tzw. podatku od starych aut, Wyszukano 30.12.2017r. w: sejm.gov.pl

14.12.2017

Zarys prawa obywateli na przykładzie rzymskiego ius Quritium na przestrzeni epoki królewskiej i rzymskiej republiki

Autor: Michał Rudzki



Rzymskie ius civile nazywane było, od dawnej nazwy mieszkańców starożytnego Rzymu, „prawem Kwirytów”. Prawo rzymskie rozwijało się od prawa małego miasta antycznego. Zdecydowanie wciąż podlegało jednak wpływom zewnętrznym. Na skutek specyficznego procesu ewolucji, w ciągu trzynastu stuleci prawo rzymskie przeszło przez cztery formy ustrojowe państwa. Warto zwrócić szczególną uwagę na dwie pierwsze, ponieważ właśnie w epoce królewskiej i w epoce rzymskiej republiki ius Quiritium dało zarys przyszłego systemu prawa.

Okres monarchii trwał od początku istnienia Rzymu w 753 r. p.n.e. do 509 r. p.n.e. Epoka królewska jest osnuta legendą, ale to już w tym okresie znane było właśnie prawo obywateli, czyli ius Quiritium. Wówczas podstawowym źródłem prawa były przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie zwyczaje przodków (mos maiorum). O treści tego prawa do dzisiaj nie ma żadnych bezpośrednich odniesień, ani informacji. Jego domeną były zapewne instytucje ustrojowe oraz instytucje prawa prawa prywatnego, takie jak władza ojcowska, małżeństwo, czy dziedziczenie. Władza świecka i sakralna były zespolone w rękach króla, dlatego reguły religijne i etyczne wciąż nie były jasno oddzielone od przepisów prawnych. Istotną rolę odgrywały orzeczenia sądów królewskich i kolegiów pontyfików. Epoka królewska zakończyła się wypędzeniem despotycznego Tarkwiniusza Pysznego, co nieco zliberalizowało rzymskie źródła prawa w okresie republiki.

Sama znajomość przepisów prawa nie była wystarczająca, stąd nieodzowna stała się pomoc znawców prawa. Początkowo wiedzę prawniczą rezerwowano dla pontyfików, czyli patrycjuszy z kolegiów kapłańskich. Wyłącznie oni interpretowali prawo, znali formuły procesowe oraz posługiwali się kalendarzem sądowym, który określał dni możliwe do procesowania się (dies fasti) i dni nieważne (dies nefasti). Oprócz tego, istniały także ustawy ustanowione i przegłosowane przez zgromadzenia kurialne z inicjatywy królów (leges regiae). Szczególną rolę mieli w tym Romulus i Numa Pompiliusz. Pod koniec okresu królewskiego pontifex maximus Papiriusz spisał je, ale według niektórych źródeł normy w nich zawarte pochodziły z okresu wczesnej republiki.

Zmiana formy ustroju państwa nie wpłynęła jednak istotnie na prawo kwirytarne. Wraz z pojawieniem się nowych czynników prawotwórczych osłabła natomiast rola prawa zwyczajowego. W ten sposób w roku 450 p.n.e. powstała słynna Ustawa XII tablic określana jako źródło wszelkiego prawa publicznego i prywatnego (fons omnis publici privatique iuris). Zbiór miał duże znaczenie dla rozwoju prawa obywateli. Stanowił przejście od ius non scriptum do ius scriptum.

W czasie istnienia rzymskiej republiki doszło przede wszystkim do demonopolizacji wiedzy prawniczej. Około 304 r. p.n.e. Gnejusz Flawiusz ujawnił formuły aktów prawnych oraz skarg procesowych. Następnie w 250 r. p.n.e. pierwszy plebejski pontifex maximus – Korunkiasz – zaczął udzielać publicznie i bezpłatnie porad prawnych. To zapoczątkowało rzymską jurysprudencję. Do działalności jurystów należało: respondere, cavere, agere.

Burzliwie rozwijająca się ekonomia narzuciła konieczność odpowiedniego dostosowania norm prawnych. Jednym ze sposobów były ustawy (leges rogatae) wydawane od tego momentu przez zgromadzenia ludowe. Oprócz tego uchwalano plebiscita na zgromadzeniach plebejskich. Miało to sprawić wzmocnienie reprezentacji biedniejszej części społeczeństwa. Po wprowadzeniu lex Hortensia w 287 r. p.n.e. obowiązywały one cały lud, co ugruntowało tylko pogląd „prawa obywateli” niezależnie od ich prestiżu.

W okresie republiki uchwały senatu wciąż stanowiły tylko zalecenia dla magistratur i nie stanowiły odrębnego źródła obowiązującego prawa. Ważnym źródłem stały się edykty, czyli rozporządzenia wydawane przez wysokie magistratury. Pojawienie się w międzyczasie ius gentium i urzędu praetor pelegrinus otworzyło nowe możliwości dla rozwoju ius civile. Do rozwoju ius Quiritium przyczynił się urząd pretora. Nowo powstałe w ten sposób środki prawne były interpretowane na bieżąco aż do końca republiki przez jurystów.

Mimo wciąż ogromnego wpływu władz państwowych na rozwój prawa rzymskiego, uwolnienie się od władzy despotycznej pozwoliło zwiększyć liczbę osób, które mogą nad tym rozwojem pracować. Należy przyznać rację wielu historykom twierdzącym, że zmiana ustrojowa miała rewolucyjny wpływ na zaistnienie ius Quritium na dłuższy czas. Taki rozwój prawa obywateli znaczył o ogromnej sile głosu ludzkiego nie tylko przy ustanawianiu praw przez władców, ale podkreślał również znaczącą rolę osób zajmujących się interpretacją, a tym samym zainteresowanych swoim losem w społeczeństwie.



Bibliografia:
1. A. Dębiński, Rzymskie prawo prywatne. Kompendium, Warszawa: LexisNexis, 2017
2. W. Rozwadowski, Prawo rzymskie. Zarys wykładu wraz z wyborem źródeł, Poznań: ARS BONI ET AEQUI, 2003
3. W. Wołodkiewicz, M. Zabłocka, Prawo rzymskie. Instytucje, Warszawa: C.H. Beck, 2014
4. K. Kolańczyk, Prawo rzymskie, Warszawa: LexisNexis, 2016
5. M. Kuryłowicz, Prawo rzymskie. Historia, tradycja, współczesność, Lublin: Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, 2003

1.12.2017

Kodyfikacja rzymska jako próba stworzenia fundamentalnych zasad prawa

Autor: Michał Rudzki



Ogromna liczba konstytucji wydanych w okresie pryncypatu nie przekładała się na istnienie jakiegokolwiek ich zbioru. Pierwszego, na tak dużą skalę, zebrania zbiorów podjęli się prywatni autorzy – Gregoriusz i Hermogenian, którzy stworzyli Codex Gregorianus i Codex Hermogenianus). Kolejnym takim znaczącym wydarzeniem jest inicjatywa Teodozjusza II, który w 438r. zlecił sporządzenie urzędowego zbioru konstytucji, zwanym Kodeksem teodozjańskim. Na uwagę zasługują zachowane Fragmenta Vaticana, Mosaicarum et Romanarum legum collatio oraz Consultatio veteris cuiusdam iurisconsulti. Sentencje Paulusa z III w. stanowiły kompendium węzłowych zasad prawnych. Cieszyły się one dużym powodzeniem u praktyków. W związku z tym Konstantyn Wielki nadał im moc obowiązującą w swoim okresie panowania. Okres dominatu zapoczątkował ogólny upadek kultury. Prawo uległo upowszechnieniu, czyli wulgaryzacji. Jednakże to w tym okresie przygotowano grunt pod największą w dziejach prawa kodyfikację.


Prawo cesarstwa wschodniorzymskiego na początku VI w. było rozproszone, przestarzałe i sprzeczne. Nie odpowiadało ono już potrzebom społeczno-gospodarczym państwa wschodniego. Zadania stworzenia nowego zbioru prawa podjął się Justynian I Wielki po objęciu władzy w 527r. Uporządkowanie i ujednolicenie systemu prawnego powierzył Trybonianowi. Stał on na czele komisji kodyfikacyjnej. Prace trwały siedem lat i obejmowały: zebranie leges przy pracach nad Kodeksem, zebranie dawnego ius controversum przy pracach nad Digesta, utworzenie podręcznika do prawa dla młodych adeptów przy pracach nad Instytucjami, czy chociażby rozstrzygnięcie kwestii spornych przez samego cesarza (Quin quaqinta decisiones). Kompilatorzy mieli prawo do interpolacji, polegających na wprowadzaniu prawomocnych zmian w tekstach prawniczych. Miało to na celu uspójnienie wielu dzieł, które w swoich treściach często były sprzeczne.


Corpus Iuris Civilis jest zbiorczą nazwą trzech głównych prac powstałych w wyniku kodyfikacji justyniańskiej (Institutiones, Digesta, Codex) oraz Nowel Justyniana. Nazwa utrwaliła się w 1583r. po publikacji całego przetrwałego ustawodawstwa justyniańskiego przez Dionisiusa Gothofreda. Instytucje Justyniana były podręcznikiem do nauki prawa, który zarazem miał moc ustawy. Ułożyła go trzyosobowa komisja i został ogłoszony już w 533r. Przy opracowywaniu zbioru podstawowym materiałem komisji były Instytucje Gaiusa. W swoim podręczniku prawa Gaius ujął rzymskie instytucje prawne oraz ich przeobrażenia w okresie od prawa klasycznego do poklasycznego. Podział prawa w tym dziele na prawo osobowe, prawo rzeczowe i prawo procesowe miał ogromne znaczenie dla systematyki prawa w czasach nowożytnych. Wykład zawarty w podręczniku Justyniana ma charakter abstrakcyjny, nie zawiera rozważań kazuistycznych, co świadczy o stanowczym postępie myśli prawniczej. Twórcy podręcznika przyjęli zasadę anonimowości.


Po śmierci Justyniana w 565r. w cesarstwie bizantyjskim formalnie nadal obowiązywała kodyfikacja justyniańska, ale jej znaczenie było tylko teoretyczne. Nie znajdowała zastosowania praktycznego ze względu na trudności językowe – dominacja języka greckiego. W tej sytuacji cesarze od VII w. dążyli do przystosowania kodyfikacji justyniańskiej do ówczesnych warunków, czego efektem były zbiory prawa rzymsko-bizantyjskiego, tj. Ekloga, Bazyliki i Hexabiblos.


Corpus Iuris Civilis uważa się za najznakomitszy pomnik prawa, który zapewnił prawu rzymskiemu przetrwanie przez następne kilka stuleci. Obecnie nadal pozostaje najważniejszym i najobfitszym źródłem poznania prawa rzymskiego. Był respektowany równie przez germańskich barbarzyńców, szkoły glosatorów i komentatorów w Europie, a przede wszystkim w niemieckiej szkole historycznej prawa Savigny’ego. To świadczy o znaczeniu jakie miała kodyfikacja na przetrwanie podstawowych źródeł powstania i poznania prawa, a jej fundamenty są wykorzystywane w systemach prawnych do dziś.



Bibliografia:
1. A. Dębiński, Rzymskie prawo prywatne. Kompendium, Warszawa: LexisNexis, 2017
2. W. Rozwadowski, Prawo rzymskie. Zarys wykładu wraz z wyborem źródeł, Poznań: ARS BONI ET AEQUI, 2003
3. W. Wołodkiewicz, M. Zabłocka, Prawo rzymskie. Instytucje, Warszawa: C.H. Beck, 2014
4. K. Kolańczyk, Prawo rzymskie, Warszawa: LexisNexis, 2016
5. M. Kuryłowicz, Prawo rzymskie jako fundament europejskiej kultury prawnej., Zeszyty Prawnicze 1/1, 9-25, 2001
6. M. Kuryłowicz, A. Wiliński, Rzymskie prawo prywatne. Zarys wykładu, Warszawa: Wolters Kluwer, 2008