21.03.2015

"Konflikty kulturowe - główne źródło podziałów ludkości" z perspektywy XXI w.

Autor: Maja Rudzka


Wiek XXI, w którym przyszło nam żyć, charakteryzuje się szybkim rozwojem cywilizacji, z którym są związane wszelkie zmiany w różnych dziedzinach życia. Współczesny świat boryka się z problemami, na które często nie jest w stanie znaleźć rozwiązania, pogrążając się w coraz większym, wzajemnym niezrozumieniu. Możemy wyróżnić konflikty gospodarcze, ideologiczne, polityczne, religijne, kulturowe, zbrojne czy społeczne. Mamy z nimi do czynienia, kiedy grupa ludzi posiadająca określoną tożsamość, świadomie przeciwstawia się innej grupie posiadającej interesy sprzeczne z interesami pierwszej grupy. Rozbieżność zdań w uzyskaniu kompromisu często prowadzi do niezamierzonych działań militarnych i katastrofalnych w skutkach wyostrzeń prawa. 

Żyjemy coraz szybciej, nie zastanawiając się nad przyszłością. Zapatrzeni we własną codzienność, nie zauważamy, jak wokół nas narastają i rozwijają się w dużym tempie konflikty, czyli „zetknięcia się sprzecznych, wykluczających się nawzajem dążeń, działań, poglądów...”. W momencie bezpośredniego zagrożenia konfliktem, zastanawiamy się nad jego przyczynami i próbujemy znaleźć najlepsze rozwiązanie.

Samuel Huntington, słynny amerykański politolog uważa, iż w nowym świecie głównymi źródłami konfliktów nie będą wspomniane już, ani ideologie, ani gospodarka. Według niego głębokie podziały rodzące się między ludźmi będą spowodowane przez podziały kulturowe. Z tezy Huntingtona wynika, że konflikty w światowej polityce pojawiać się będą między narodami należącymi do różnych cywilizacji, jednakże państwa narodowe, będące kolebką kultury, nadal pozostaną głównym tematem zainteresowania. Zgadzam się z jego tezą i jestem tego samego zdania, iż to właśnie kultura i tożsamość kulturowa, będąca w szerokim pojęciu równocześnie „tożsamością cywilizacji”, będzie kształtować wzorce spójności i konfliktu w świecie. 

Świat będzie w znacznej mierze formowany przez wzajemne stosunki między cywilizacjami. Musimy bowiem zwrócić uwagę na fakt, że każda z nich różni się historią, językiem, kulturą, tradycją, i co najistotniejsze - religią. W świecie ciągłego pośpiechu i chaosu duża rolę zaczyna odgrywać właśnie religia, często w postaci ruchów fundamentalistycznych. Religia dzieli i różnicuje ludzi. Możemy powiedzieć też, że nasze miejsce na ziemi „kurczy się”, „staje się coraz mniejsze”, a na terytorium jednego kraju mieszkają przedstawiciele różnych nie tyle już kultur, co cywilizacji.

Huntington sugeruje poprzez swoje stwierdzenie, że nie ma mowy o asymilacji pomiędzy członkami różnych kultur. Obala w ten sposób mit społeczno-polityczny o integracji społeczeństw, tak usilnie kreowany przez polityków. Możliwość podziałów między cywilizacjami na tle kulturowym przypomina, że każde ze społeczeństw ma swoją własną definicję prawa, wolności, odpowiedzialności, władzy, równości i hierarchii. Stąd możemy twierdzić, że poglądy na temat relacji między człowiekiem a Bogiem, obywatelem a państwem oraz jednostką a grupą różnią się, a ta odmienność ma fundamentalny charakter. 

Gospodarcza modernizacja i społeczne przemiany następujące tak szybko powodują wyrwanie ludzi z ich tożsamości. Zanik ludzkiej świadomości i przynależności to skutki szybkiego rozwoju cywilizacji, urbanizacji i technologii. Zderzenie pomiędzy cywilizacjami jest o tyle niebezpieczne, że rozgrywa się na dwóch poziomach. Grupy zamieszkujące wzdłuż granic walczą bardzo brutalnie o kontrolę nad obszarami sąsiada, państwa reprezentujące odmienne cywilizacje rywalizują o militarną i gospodarczą kontrolę nad międzynarodowymi instytucjami i państwami należącymi do odmiennej, trzeciej cywilizacji oraz promują własne wartości polityczne i religijne. 

Do zrozumienia niespokojnego świata potrzeba wiele cierpliwości i zmiany światopoglądu. W dobie rozwoju i cywilizacji największą uwagę powinniśmy przykładać do jak najszybszego rozwiązywania konfliktów, o które tak łatwo.