Autor: Maja Rudzka
Od początku istnienia (powstała
24 października 1945 r.) Organizacja Narodów
Zjednoczonych angażowała się w rozwiązywanie konfliktów politycznych na
świecie. Wynika to oczywiście z zasad, według których omawiana organizacja
została powołana do życia, zwłaszcza z karty Narodów Zjednoczonych. Najczęściej
stosowanym środkiem podejmowanym w celu przywrócenia pokoju lub poprawienia
stosunków między zwaśnionymi krajami jest rezolucja Rady Bezpieczeństwa i
uchwała Zgromadzenia Ogólnego. Jednak ze względu na ich niewiążący charakter
często są niewykonywane.
Najbardziej znaną formą działań mających na celu zapewnienie
spokoju są misje pokojowe z wykorzystaniem żołnierzy zwanych „błękitnymi
hełmami”, których wysyła się do zagrożonych terenów. Ich głównym zadaniem jest
pomoc we wprowadzaniu w życie porozumień pokojowych, nadzorowanie zawieszenia
broni między zwaśnionymi stronami, a także tworzenie stref oddzielających
poszczególnych uczestników konfliktu. ONZ nie dysponuje własna armią, dlatego
też na wniosek Rady Bezpieczeństwa, kraje członkowskie wysyłają swoich
żołnierzy i sprzęt. Często w misjach pokojowych organizowanych pod egidą ONZ
uczestniczą oprócz żołnierzy- policjanci, cywilni obserwatorzy nadzorujący na
przykład przebieg wyborów, czy inni pracownicy cywilni.
Najważniejsze operacje pokojowe ONZ w Afryce to: Kongo, Angola,
Somalia, Ruanda. Na Bliskim Wschodzie, to wzgórza Golan, Irak- Kuwejt, w
Ameryce Środkowej- Salwador i Haiti, w Azji Kambodża, Timor Wschodni,
Tadżykistan, w Europie- była Jugosławia (Chorwacja, Macedonia, Bośnia i
Hercegowina), Kosowo, a także Gruzja i Cypr.
Oprócz misji pokojowych, podejmowane są za zgodą stron konfliktu,
Rady Bezpieczeństwa może podjąć decyzję o podjęciu zbrojnych działań. Do tej
pory takich operacji było kilka, i były to: akcja w Korei, Zatoce Perskiej, w
Somalii, Ruandzie, na Haiti, w Bośni i Hercegowinie. Operacjami tymi z reguły
dowodzi pojedyncze państwo. Lub uczestniczy w nich grupa państw.
Choć
celem ONZ jest zapobieganie przemocy i likwidowanie jej, nie zawsze jednak
misje okazują się udane. Chcąc przybliżyć sposób działania ONZ i jej
skuteczność chciałabym odnieść się do dwóch przykładów: konfliktu w Ruandzie i
Sudanie.
Wojna
domowa w Sudanie wybuchła już pod koniec 1955 roku przed ogłoszeniem
niepodległości spod panowania brytyjsko-egipskiego (1 stycznia 1956 roku).
Powodem buntu murzyńskiej ludności z południa kraju (bunt w Torit)
było niezadowolenie z politycznej i gospodarczej dominacji muzułmańskich
Arabów z północy. Rebelianci domagali się większej niezależności
polityczno-ekonomicznej Południa (łącznie z secesją), innego podziału
zasobów naturalnych i władzy oraz zmiany statusu religii islamskiej
w państwie.
Trwający
przez przeszło 50 lat konflikt w Sudanie pochłonął co najmniej 2 miliony
ofiar. Ponad 4,5 miliona osób zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Przełomem
w jednej z najkrwawszych wojen współczesnej Afryki okazał się rok
2005, kiedy to podpisano 9 stycznia 2005 r. w Nairobi (Kenia) porozumienie
pokojowe (Comprehensive Peace Agreement). Porozumienie zakończyło konflikt
między Północą i Południem kraju. Podpisanie
9 stycznia 2005 r. w Nairobi porozumienia pokojowego (zainicjowanego przez
Organizację Narodów Zjednoczonych) pomiędzy Rządem Sudanu a Sudańskim
Ludowym Ruchem Wyzwolenia było dla tego
kraju wydarzeniem epokowym. Był to początek prawdziwej nadziei na możliwość
definitywnego zakończenia długotrwałego i brutalnego konfliktu
w południowym Sudanie. Należy wyrazić uznanie dla obu stron konfliktu za
dotrzymanie obietnic złożonych 19 listopada 2004 r. podczas zakończenia
historycznego spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nairobi. Natomiast
jedną z gorszych misji podjętych na wniosek stron konfliktu była interwencja w
konflikcie pomiędzy plemionami w Ruandzie... Doszło
tam do ludobójstwa osób pochodzenia Tutsi dokonanego przez ekstremistów Hutu
(przede wszystkim z bojówek Interahamwe i Impuzamugambi), w ciągu około 100 dni
od 6 kwietnia do lipca 1994 roku. Jej ofiarą padło, według szacunków około
miliona ludzi. Ludobójstwo to, wyróżniające się niespotykaną liczbą ludzi
zamordowanych w tak krótkim czasie, stało się prawdopodobnie największą porażką
ONZ w historii jej istnienia. Pomimo wszelkich danych jakie udało się zebrać przed
wybuchem konfliktu i pomimo aktualnych relacji w mediach gdy ludobójstwo już
się rozpoczęło, państwa zachodnie (w szczególności USA, Francja, Belgia i
Wielka Brytania) w żaden sposób nie zainterweniowały, aby mu zapobiec.
W październiku 1993 roku ONZ powołało UNAMIR (United Nations
Assistance Mission for Ruanda) pod dowództwem kanadyjskiego generała Roméo
Dallaire, aby "pomóc we wprowadzeniu Porozumień z Aruszy podpisanych przez
rwandyjskie partie 4 sierpnia 1993". Podczas ludobójstwa ONZ nie zezwoliło
jednak UNAMIR na żadne szersze działania interwencyjne. Masakra ludności zakończyła się dopiero, gdy Rwandyjski Front
Patriotyczny zdominowany przez Tutsi pod dowództwem Paula Kagame obalił rząd
Hutu i przejął władzę. Blisko dwa miliony Hutu, obawiając się odwetu Tutsi
uciekło przez granice do Burundi, Tanzanii, Ugandy i Zairu (obecnie
Demokratyczna Republika Konga).
Po
zajściu, Sekretarz Generalny- Kofi Annan, 16 kwietnia w 1998 roku powiedział:
„Ten proces ludobójstwa, który pochłonął setki tysięcy istnień ludzkich dokonał
się na oczach międzynarodowej społeczności. Doświadczenie to podkreśla kluczowe
znaczenie szybkiego interweniowania w konflikcie, a przede wszystkim
politycznej woli podejmowania działań w obliczu katastrofy. Przerażające
cierpienia ludności Ruandy stanowią jasne i jednoznaczne przesłanie dla
międzynarodowej społeczności, że zaniechanie tych działań nigdy więcej nie może
się powtórzyć”.
Mimo, iż nie zawsze udaje się zapobiec brutalnym skutkom
konfliktów, ONZ zawsze stara się jak najlepiej rozwiązać problem i zapobiegać
krwawym zamieszkom.